Kto choruje na raka płuca?
To największy kiler wśród nowotworów, zarówno ze względu na częstość występowania, jak i umieralność. Prestiżowe pismo NEJM doniosło właśnie, że w USA rośnie występowanie raka płuca u młodych kobiet, przy czym nie da się tego wyjaśnić paleniem tytoniu.
Rak płuc to bowiem nowotwór, który jest silnie związany z tą używką – nawet 90 proc. przypadków tej choroby rozpoznawane jest u byłych i obecnych palaczy. Doniesienie ze Stanów Zjednoczonych jest też o tyle ciekawe, że na raka płuca rzadko chorują osoby młode – niemal wszystkie te nowotwory są wykrywane u osób powyżej 50. roku życia, przy czym najwyższe ryzyko zachorowania notowane jest:
- W ósmej dekadzie życia u mężczyzn
- Na przełomie szóstej i siódmej dekady życia u kobiet.
WHO szacuje, że tytoń zabija 30–50 proc. palaczy. Średnio umierają oni o 15 lat wcześniej niż osoby niepalące. Oprócz tego, że tytoń wypalany w dowolnej formie jest przyczyną nowotworów płuc, jest także ważnym czynnikiem wpływającym na rozwój chorób układu krążenia i przedwczesne śmierci z ich powodu.
Czy w Polsce jest podobnie jak w USA i na raka płuca zaczynają chorować młode kobiety (przed pięćdziesiątką)?
– W Polsce i całej Europie jest wyraźny trend wzrostowy zachorowalności u kobiet, ale idzie on równolegle ze zwiększeniem konsumpcji tytoniu u płci pięknej – mówi onkolog i pulmonolog prof. Waldemar Roszkowski.
Okazuje się, że prowadzone od kilku dekad kampanie antynikotynowe dość dobrze zadziałały u Europejczyków, ale nie Europejek – stąd malejąca liczba raka płuca u panów, a rosnąca – u kobiet.
W Polsce w latach 80. aż 42 proc. Polaków (obie płcie) paliło wyroby tytoniowe, w roku 2015 – 24 proc. Wciąż pali więcej Polaków niż Polek, ale spadek spożycia tytoniu na przestrzeni tych lat zawdzięczamy przede wszystkim mężczyznom. Dzięki ich zdrowszemu trybowi życia poprawiły się też statystyki dotyczące występowania raka płuca.
„Zachorowalność na nowotwory złośliwe płuca u mężczyzn zwiększała się do początku lat 90., po czym rozpoczął się spadek zachorowalności. Zachorowalność wśród kobiet w omawianym okresie charakteryzowała się stałym trendem wzrostowym” – czytamy na stronie Krajowego Rejestru Nowotworów.
Wciąż jednak nowotwory płuca są najczęściej diagnozowanym nowotworem na świecie wśród mężczyzn i najczęstszą nowotworową przyczyną zgonów. Choć choroba ta częściej dotyczy mężczyzn niż kobiet, to mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że panie częściej umierają z powodu tego nowotworu niż z powodu raka piersi.
Czym się objawia rak płuc?
Podobnie jak w przypadku wielu nowotworów, rak płuc początkowo nie daje objawów. Spadek wagi i ogólne osłabienie pojawiają się najczęściej wtedy, gdy choroba jest już zaawansowana.
Pewnym tropem może być utrzymujący się kaszel i chrypka; u palaczy – zmiana charakteru kaszlu. Chorzy mogą odczuwać ból w klatce piersiowej oraz duszności, poza tym mogą odpluwać wydzielinę z domieszką krwi.
Niestety, zdarza się, że choroba jest wykrywana już w fazie, kiedy rozsiewa się do innych niż płuca narządów, dając przerzuty.
Jakie jest rokowanie w razie diagnozy?
Statystyka nie jest tu pocieszająca. Przeżycia pięcioletnie wśród pacjentów z nowotworami płuca w ciągu pierwszej dekady XXI wynosiły ok. 12 proc. u mężczyzn i ok. 17 proc. u kobiet. Pięć lat przyjęło się uważać w onkologii jako miernik wyleczenia z nowotworu.
Rzucę palenie. Czy rak płuc nie będzie mi groził?
Rzucenie palenia ma olbrzymi sens dla zdrowia, urody i zasobności portfela. O ile jednak układ krążenia byłych palaczy szybko korzysta na zerwaniu z nałogiem (już po kilku miesiącach abstynencji ryzyko chorób sercowych zmniejsza się o połowę), układ oddechowy reaguje wolniej, choć płuca oczyszczają się stosunkowo szybko i niepalącego przestaje dręczyć kaszel, to jednak ryzyko wystąpienia raka płuca zmniejsza się bardzo powoli.
– Praktycznie nie ma tu pojęcia „byłego palacza” – ostrzega prof. Roszkowski.
Jakie badania pozwalają wykryć wcześnie raka płuca?
Nie jest to łatwe i nie ma na razie metod, które można by stosować jako badania przesiewowe (jak na przykład cytologia w kierunku wczesnego wykrycia raka szyjki macicy). Co do zasady, warto jednak okresowo wykonywać zdjęcie RTG klatki piersiowej w dwóch ujęciach (tzw. PA i bocznym). Ale uwaga! Prawidłowy obraz płuc w zdjęciu nie wyklucza, niestety, obecności nowotworu.
Pewne nadzieje wiązano z innym badaniem obrazowym – niskodawkowej tomografii komputerowej, która jest dokładniejsza niż tradycyjny rentgen. Jednak i tu nie brak wątpliwości.
– Sprawdzano efektywność tego badania u grupy osób powyżej 50. r. ż., które paliły przez 15 „paczkolat”. Okazało się, że faktycznie, wykrywalność raka była wyższa niż przy innych badaniach, ale nie przekładało się to na wyniki przeżycia – mówi prof. Roszkowski. – Ci ludzie dłużej po prostu wiedzieli o raku.
Co to są „paczkolata”? To pewien miernik, przyjmowany w badaniach. W wyniku analizy statystycznej i epidemiologicznej okazało się, że palacze, którzy przez nie mniej niż 30 lat palili średnio 20 papierosów dziennie (paczkę), są w grupie najwyższego ryzyka rozwoju raka płuca.
Rak płuca a POChP
Jest jeszcze jeden czynnik ryzyka, który palacze powinni brać pod uwagę – inna choroba wywoływana najczęściej także przez palenie tytoniu, czyli POChP (przewlekła obturacyjna choroba płuc). Okazuje się, że osoby, które mają POChP, mają aż sześć razy wyższe ryzyko zachorowania na raka płuca.
– Niewykluczone, że jest ten sam szlak metaboliczny w rozwoju obydwu chorób – wyjaśnia prof. Roszkowski.
Justyna Wojteczek (zdrowie.pap.pl)
Fot: www.pixabay.com
Write a Comment