Miesiąc: czerwiec 2020

Zespół jelita drażliwego: jak pomóc sobie dietą

Gastrolodzy coraz więcej uwagi poświęcają zespołowi jelita nadwrażliwego (ZJN). A w mojej praktyce dietetycznej na 10 pacjentów, dziewięcioro z nich  zapytanych o wzdęcia, niestrawności, gazy, biegunki i zaparcia potwierdza współwystępowanie tych dolegliwości. To istna plaga!

Już nie choroby serca, zaburzenia lipidowe, problemy z glukozą i insuliną czy chora tarczyca tylko właśnie problemy jelitowe są najczęstszym objawem, na jaki skarżą się moi pacjenci. Zazwyczaj jednak pacjent przychodzi do mojego gabinetu z problemem nadmiernej masy ciała i dopiero w toku dokładnego wywiadu zdrowotnego, w którym pytam m.in. o objawy żołądkowo-jelitowe okazuje się, że są one kluczowym problem, który muszę wziąć pod uwagę wprowadzając indywidualne zalecenia żywieniowe. Oczywiście nie jest to wyznacznik, że pacjent cierpi na zespół jelita nadwrażliwego, ale jeżeli problem jest nagminny warto poddać się pełnej diagnostyce w kierunku tego zaburzenia.

Zespół jelita nadwrażliwego (ZJN, ang. Irritable Bowel Syndrome – IBS, ) to jedna z najczęstszych stawianych diagnoz na świecie. Jest on jednostką chorobową wykraczającą poza kwestie medyczne, co skutkuje tym, że była często marginalizowana w środowisku medycznym. Leczenie bywa nieskuteczne i chorzy latami cierpią wierząc, że tak już musi być.

Nie jest jednak łatwo leczyć problemy jelitowe tego typu, ponieważ nie ma jednej przyczyny tego schorzenia (zaburzenie funkcjonowania połączeń pomiędzy ośrodkowym układem nerwowym tzw. osi mózg-jelito, dość dobrze określono wpływ czynników infekcyjnych, zapalnych i psychogennych, niewłaściwy sposób odżywiania, zaburzeniom hormonalnym u kobiet, nadużywanie środków przeczyszczających, hormonalnych oraz antybiotyków, czynniki genetyczne, zaburzenia mikroflory).

Zespół jelita drażliwego: jakie badania

Nie ma również jednej metody diagnostycznej, która wykrywa ZJN. Konieczny jest pogłębiony wywiad lekarski. A poza tym należy wykonać szereg badań, które wyeliminują inne przyczyny występujących objawów. Podczas diagnostyki zespołu jelita nadwrażliwego należy wykonać morfologię krwi, OB, czasem lekarz zleci test na krew utajoną w stolcu, rektoskopię. Ponadto sprawdza się poziom TSH, USG jamy brzusznej, a u kobiet rekomenduje badanie ginekologiczne.

W postaci biegunkowej często dodatkowo należy wykonać badanie w kierunku pasożytów w kale oraz białka CRP. Zaleca się badanie immunologiczne w kierunku choroby trzewnej (celiakii). Należy wykluczyć alergie, nietolerancje, zaburzenia wchłaniania fruktozy, pasożyty, rozrost candida oraz zmniejszenie wydzielania kwasu solnego w żołądku. Jak widać – to ciężka przeprawa.

Ale kiedy już jesteśmy pewni, że nasze objawy to faktycznie ZJN ważne, aby rozpocząć odpowiednie leczenie, zwłaszcza żywieniowe. Należy pamiętać że skuteczność leczenia w przypadku większości chorób zależy przede wszystkim od usunięcia przyczyny, nie tylko objawu choroby. Tymczasem leczenie zespołu jelita nadwrażliwego nie jest łatwe ze względu na brak pewności co do przyczyn rozwoju choroby.

Niestety, według obecnej wiedzy nie da się całkowicie wyleczyć z zespołu jelita nadwrażliwego. Celem terapii jest złagodzenie istniejących objawów, które przyczyniają się do pogorszenia komfortu życia. Jednak w wielu przypadkach udaje się skutecznie osiągnąć remisję choroby. Leczenia ZJN bardzo często wymaga współpracy pacjenta z lekarzem gastroenterologiem, dietetykiem oraz psychologiem.

Zespół jelita drażliwego: jaka dieta

Nie ma uniwersalnej diety idealnej dla każdej osoby borykającej się z problemem zespołu jelita nadwrażliwego. Zwykle książkowe zalecenia nie sprawdzają się w 100 procentach. Badania pokazują, że na dobry stan jelit oraz prawidłową mikroflorę wpływa dieta śródziemnomorska. Bazuje ona na produktach jak najmniej przetworzonych produktach lokalnych, dużej ilości warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych, chudym nabiale, rybach morskich, oliwie z oliwek i praktycznie całkowicie eliminuje czerwone mięso i słodycze. Dieta ta praktycznie pokazuje zasady prawidłowego żywienia, ale przeznaczona jest dla osób, które nie są w etapie progresji zespołu jelita nadwrażliwego i może być stosowana w okresie remisji, kiedy objawy nie są uciążliwe. 

Bardzo często stosowane są przez pacjentów różne diety eliminacyjne, często na własną rękę po wykonaniu mało wiarygodnych testów na nietolerancje IgG. Nieodpowiednie zbilansowanie całodziennych posiłków może być bardzo trudne i prowadzić do występowania niedoborów pokarmowych oraz dodatkowego stresu. Polskie Towarzystwo Gastroenterologii w opublikowanych w 2018 roku rekomendacjach dla lekarzy raczej nie zaleca diety eliminacyjnej, chyba że pacjenci odnoszą z niej korzyść.

Obecnie, dieta FODMAP jest w tej chwili jedynym udokumentowanym w badaniach, zalecanym postępowaniem dietetycznym, przynoszącym korzyści znacznej grupie pacjentów. Polskie Towarzystwo Gastroenterologii rekomenduje stosowanie takiej diety przez sześć tygodni. Dieta ta polega na eliminacji produktów bogatych w fermentowane oligo, di i monosacharydy oraz poliole. Szczegółowym informacji o diecie low FODMAP polecam szukać na stronie Uniwersytetu Monash w Australii, autorów tej diety, albo mojej książce ,,Jelito drażliwe. Leczenie dietą”. Dieta ta również daje dobre efekty u osób z zespołem SIBO polegającym na przeroście bakterii w jelicie cienkim. Schorzenie to zwykle występuje jednocześnie z ZJN.

Od czego jednak najlepiej zacząć ? Aby zmniejszyć dolegliwości zarówno w postaci zaparciowej jak i biegunkowej należy:

  • Spożywać małe posiłki, regularnie o stałych godzinach,
  • Ograniczyć smażenia na korzyść gotowania, pieczenia i duszenia,
  • Dbać o świeżość posiłków w celu zmniejszenia ryzyka dodatkowych zatruć, odpowiednio przechowywać żywność,
  • Wybierać produkty, które zawierają jak najmniej dodatków,
  • Unikać produktów o działaniu wzdymającym szczególnie w postaci surowej (cebula, czosnek, kapusta, por, papryka, jabłka),
  • Ograniczyć lub całkowicie wyeliminować kawę i mocną herbatę, które nasilają kurczliwość jelita,
  • Wyeliminować produkty zawierające benzoesan sodu o działaniu prozapalnym,
  • Nie spożywać tłustych pokarmów, żywności przetworzonej i produktów fast food.

Osoby z zespołem jelita nadwrażliwego bardzo często borykają się z problemem nadmiernego gromadzenia się gazów w przewodzie pokarmowym i wzdęciem brzucha, co bardzo utrudnia prawidłowe funkcjonowanie często już od początku dnia. W tym przypadku ulgę przyniesie:

  • Regularne spożywanie posiłków, bez pośpiechu, przy stole, dokładne i bardzo powolne przeżuwanie pokarmu, unikanie rozmów podczas jedzenia;
  • Niepopijanie posiłków, picie bardzo powoli, małymi łyczkami
  • Unikanie płynów gazowanych, w tym gazowanej wody;
  • Wyeliminowanie żucia gumy, ssania twardych cukierków;
  • Stosowanie pieczenia, gotowania zamiast smażenia;
  • Ograniczenie spożycia tłuszczu zwierzęcego, a zwłaszcza serów pleśniowych i twardych;
  • Eliminacja cukru z diety pod każdą postacią (owoce zawierające fruktozę w zależności od tolerancji, ale konieczne wykluczenie soków owocowych). Co jest zwykle zaskakujące dla pacjentów – najbardziej wzdymającym produktem są jabłka. W tym przypadku nie zaleca się również ksylitolu- nasila wzdęcia i fermentację.
  • Regulacja udziału błonnika pokarmowego (przy nasilonych wzdęciach i biegunkach małe spożycie, zaś podczas zaparć większe) najlepiej w postaci babki płesznik. Nie należy jednak stosować otrąb – są bogate w błonnik, ale bardzo powodują wytwarzanie gazów jelitowych.
  • Unikanie produktów ciężkostrawnych (jak w postaci biegunkowej);
  • Należy bezwzględnie unikać spożywania piwa;
  • Prowadzenie dzienniczka żywieniowego i stopniowe wprowadzanie produktów, które zauważamy, że mogą powodować wzdęcia.

Wielu pacjentom ulgę przynosi eliminacja laktozy oraz, przy potwierdzonej nietolerancji, również glutenu (ale trzeba sprawdzić, czy rzeczywiście eliminacja tych składników pomaga). Warto się ruszać, w razie dolegliwości bólowych wykonywać masaże brzucha i brać ciepłe kąpiele. Mimo uporczywych wzdęć należy dbać o urozmaicenie posiłków w celu uniknięcia niedoborów pokarmowych. Warto też pamiętać, że w absorpcji substancji lotnych i zapachu pomaga szpinak, sałata, pietruszka, borówka oraz jogurt naturalny.

Podczas stosowania diety należy uzbroić się w cierpliwość. Niektórzy odczuwają ulgę już po paru dniach, ale wiele osób dochodzi do remisji nawet w kilka tygodni, często w połączeniu z leczeniem farmakologicznym oraz wsparciem psychologicznym. Wiele osób potrzebuje drobnych zmian, zastosowania diety lekkostrawnej lub wysokobłonnikowej, wyeliminowania kluczowych produktów inni zaś jak najszybciej powinni wdrożyć bardziej restrykcyjną formę czyli dietę low FODMAP. W celu dobrania indywidualnego leczenia żywieniowego najlepiej udać się do wykwalifikowanego dietetyka. Każdy bowiem choruje inaczej.

Źródło: www.zdrowie.pap.pl

Fot. www.pixabay.com

Niewydolności serca można zapobiegać?

To FAKT! Niewydolność serca (NS) jest śmiertelną chorobą. Na szczęście, w dużej mierze można jej zapobiegać, a także dość skutecznie ją leczyć – przekonują kardiolodzy z okazji obchodzonego w czerwcu Tygodnia Świadomości Niewydolności Serca.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), nawet niewielkie, lecz dotyczące całej populacji, równoczesne obniżenie ciśnienia tętniczego, stężenia cholesterolu we krwi, stopnia otyłości oraz zaprzestanie palenia tytoniu mogłoby zmniejszyć o ponad połowę zapadalność na choroby układu krążenia, w tym również na niewydolność serca.

Dr Marta Kałużna-Oleksy z I Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu podkreśla, że do najczęstszych przyczyn niewydolności serca w Europie należą: choroba wieńcowa (w tym także wynikający z niej zawał serca) oraz nadciśnienie tętnicze. Rzadziej przyczyną NS są: wady wrodzone serca, migotanie przedsionków, kardiomiopatie czy choroby zastawek.

Niestety, na tym nie koniec. Na liście czynników ryzyka rozwoju niewydolności serca jest jeszcze wiele innych chorób, takich jak np. cukrzyca, przewlekłe choroby płuc czy marskość wątroby.

W ramach profilaktyki NS należy zatem przede wszystkim dbać o ogólny stan zdrowia, a gdy u kogoś rozwinie się już któraś z wymienionych chorób (mogących pośrednio prowadzić do NS), to trzeba jak najwcześniej zacząć ją leczyć.

Optymistyczne jest to, że na wiele czynników ryzyka rozwoju NS mamy jednak mniejszy lub większy wpływ.

„Wiadomo, że zły styl życia, w tym palenie papierosów, może zwiększyć ryzyko wystąpienia niewydolności serca nawet o 50 proc.” – podkreśla dr Marta Kałużna-Oleksy.

W praktyce, profilaktyka niewydolności serca obejmuje więc m.in. stosowanie zdrowej diety, regularną aktywność fizyczną (dostosowaną do indywidualnych możliwości i stanu zdrowia), prawidłową kontrolę ciśnienia tętniczego, skuteczną kontrolę i leczenie cukrzycy, etc.

„Należy pamiętać, że niewydolność serca cechuje się dużą śmiertelnością, większą od niektórych nowotworów. Rokowania są bardzo niepomyślne, w zależności od przyczyny, objawów i wielu innych czynników. Niektóre przyczyny niewydolności serca można wyeliminować, więc istnieje potencjalna możliwość poprawy rokowania” – potwierdza dr Jerzy Maciejewski, specjalista chorób wewnętrznych z Oddziału Kardiologii Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy.

Ekspert przypomina, że choroba ta jest złożonym zespołem, w którym dochodzi do zaburzenia zdolności serca do zaopatrzenia narządów w krew – na poziomie odpowiednim do ich zapotrzebowania.

„Prawidłowa diagnoza i leczenie ma na celu złagodzenie objawów oraz wydłużenie życia. Nieleczona niewydolność serca nadal będzie postępować i doprowadzi do śmierci połowę z pacjentów w ciągu 4 lat” – ostrzega dr Jerzy Maciejewski.

Do profilaktyki, diagnostyki i leczenia NS powinien też zmotywować wszystkie osoby z grupy ryzyka fakt, że choroba ta zwiększa prawdopodobieństwo ciężkiego, w tym także śmiertelnego przebiegu zakażenia nowym koronawirusem SARS-CoV-2. Potwierdzają to medycy leczący pacjentów z COVID-19 na całym świecie, a także wyniki najnowszych badań naukowych.

W kontekście profilaktyki, a więc także wczesnego rozpoznania NS, wspomnijmy jeszcze, jakie objawy mogą świadczyć o rozwoju tej choroby:

  • duszność przy podejmowaniu wysiłku
  • napadowa duszność nocna,
  • męczliwość,
  • wydłużony czas odpoczynku po wysiłku
  • obrzęki wokół kostek.

Są to niestety symptomy często bagatelizowane przez chorych. Tymczasem kardiolodzy podkreślają, że wczesne wykrycie tej choroby znacznie zwiększa możliwości skutecznej terapii.

Na koniec warto dodać, że Polskie Stowarzyszenie Osób z Niewydolnością Serca stworzyło specjalny kalkulator online oceniający ryzyko zachorowania na niewydolność serca. Aby uzyskać szacunkowy wynik należy odpowiedzieć na 10 pytań o występowanie czynników ryzyka i ewentualnych objawów. Narzędzie to jest dostępne pod tym linkiem.

Jeśli jesteś pacjentem lub bliskim pacjenta z NS i szukasz pogłębionych informacji na temat tej choroby, to godnym polecenia źródłem jest m.in. edukacyjna strona internetowa slabeserce.pl.

Można też uzyskać różnego rodzaju wsparcie od działających w Polsce organizacji pacjenckich, np. Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń EcoSerce lub też wspomnianego wcześniej Polskiego Stowarzyszenia Osób z Niewydolnością Serca.

Tydzień Świadomości Niewydolności Serca (obchodzony w dniach 1-7 czerwca) organizowany jest przez Sekcję Niewydolności Serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Wiktor Szczepaniak www.zdrowie.pap.pl

Fot. www.pixabay.com

Fakty na temat alergii, które warto znać

Alergia niejedno ma imię. Można być uczulonym nie tylko na pyłki drzew czy sierść zwierząt, lecz także na alkohol, a nawet na… słońce! Do tego liczba alergików szybko się zwiększa. Nic zatem dziwnego, że temat alergii wywołuje coraz większe zainteresowanie i rodzi wiele pytań. Poznaj najważniejsze fakty i mity na temat alergii.

Czy istnieją „hipoalergiczne” psy? Czy są jakieś drzewa przyjazne dla alergików? Czy pomidor po ugotowaniu też uczula?

Bardzo konkretnych, popartych aktualną wiedzą medyczną odpowiedzi na te i wiele innych praktycznych pytań dotyczących alergii udziela w wydanej niedawno przez PZWL Wydawnictwo Lekarskie książce „Alergie. Fakty i mity” znany lekarz – dr Łukasz Durajski. W poniższym tekście przytoczymy kilka z nich.

Zacznijmy jednak od przeglądu najważniejszych faktów na temat alergii.

Alergia jest chorobą cywilizacyjną

„W ciągu roku liczba alergików w populacji rośnie o 0,5-2,5 proc. Żadna z chorób cywilizacyjnych nie wykazuje aż takiego tempa wzrostu. Na początku lat 90. XX w. chorych było 15 proc. populacji. Obecnie szacuje się, że w Polsce około 40 proc. społeczeństwa cierpi na alergie, a 25 proc. populacji wymaga w związku z tym opieki lekarskiej. Oznacza to, że nie każdy alergik pozostaje pod stałą opieką lekarza” – pisze Łukasz Durajski.

Jakie są przyczyny tego niepokojącego trendu? Autor książki wymienia kilka istotnych powodów i czynników ryzyka, jak np. rosnące zanieczyszczenie środowiska czy życie w coraz bardziej sterylnych warunkach. Trzeba jednak dodać, że na ryzyko rozwoju alergii u konkretnej osoby bardzo duży wpływ mają także czynniki genetyczne, czyli odziedziczona po przodkach skłonność do alergii (zwiększona podatność na zachorowanie).

„Oszacowano, że gdy tylko jeden z rodziców ma alergię to prawdopodobieństwo jej wystąpienia u dziecka wynosi 20-40 proc., natomiast gdy oboje rodziców cierpi na alergię, to prawdopodobieństwo jej wystąpienia u potomka wzrasta już do 60-80 proc.” – czytamy w książce.

W tym kontekście warto jeszcze dodać, że na ryzyko rozwoju alergii spory wpływ mają też warunki w jakich rozwija się dane dziecko, począwszy już od warunków w życiu płodowym (np. palenie w ciąży, palenie przy dziecku zwiększa to ryzyko). Z kolei czynnikami chroniącymi, czyli zmniejszającymi ryzyko rozwoju alergii u dziecka są m.in.: karmienie piersią do 6. Miesiąca, a także stopniowe wprowadzanie pokarmów stałych do diety dziecka od 6. miesiąca.

„Statystyki pokazują, że alergie występują znacznie rzadziej u dzieci karmionych piersią czy w rodzinach wielodzietnych (w przeciwieństwie do jedynaków)” – podkreśla Łukasz Durajski.

Co to jest alergia (uczulenie)

To nieprawidłowa, nadmierna reakcja układu immunologicznego na różne występujące w środowisku substancje, które nazywamy alergenami. Ze względu na drogę dostania się alergenu do organizmu lub okres występowania alergie dzieli się na kilka kategorii: wziewną, pokarmową, kontaktową, reakcję na jad, reakcję na leki, całoroczną i sezonową.

Co ciekawe, w kontekście profilaktyki, autor książki apeluje do rodziców małych dzieci, aby nie przesadzali z dbaniem o czystość i higienę w domu.

„Podstawowe zasady higieny są zupełnie wystarczające. Używanie na co dzień, bez powodu i bez uzasadnienia płynu do dezynfekcji, gdy wchodzimy do pokoju swego dziecka, jest kompletnie bez sensu. Właściwie w ten sposób robimy mu krzywdę. Nie twórzmy bańki mydlanej, pozwólmy organizmowi nauczyć się funkcjonować w tym środowisku” – przekonuje Łukasz Durajski.

Co najczęściej uczula:

  • roztocza kurzu domowego,
  • pyłki roślin,
  • sierść zwierząt,
  • pleśń (zarodniki grzybów),
  • białko mleka krowiego,
  • ryby,
  • białko jaja kurzego,
  • orzeszki (zwłaszcza ziemne),
  • owoce (zwłaszcza cytrusowe),
  • metale (zwłaszcza nikiel, kobalt, chrom),
  • perfumy i kosmetyki,
  • olejki eteryczne,
  • konserwanty,
  • niektóre leki (np. przeciwzapalne, antybiotyki),
  • formaldehyd (występuje m.in. w lakierach, odzieży, tworzywach sztucznych).

Uwaga: alergia może zabić!

Dr Łukasz Durajski podkreśla w swojej książce, że alergia może doprowadzić do wstrząsu anafilaktycznego, czyli gwałtownej, uogólnionej reakcji organizmu, która może doprowadzić nawet do śmierci. Taki wstrząs może wystąpić już w ciągu kilku sekund od kontaktu z alergenem, lecz zazwyczaj pojawia się w ciągu pół godziny. W takiej sytuacji należy natychmiast wezwać pogotowie! W czasie wstrząsu anafilaktycznego trzeba jak najszybciej podać choremu adrenalinę (w postaci zastrzyku domięśniowego). Zatem wszystkie osoby, które już kiedyś doświadczyły tego stanu powinny mieć zawsze przy sobie adrenalinę – na wszelki wypadek.

Po czym rozpoznać wstrząs anafilaktyczny? Wśród możliwych objawów są m.in.:

  • nudności lub wymioty,
  • kołatanie serca,
  • zawroty głowy,
  • duszność i kaszel,
  • świszczący oddech,
  • ból brzucha,
  • nagły spadek ciśnienia,
  • ból głowy.

Dodajmy jeszcze, że śmierć w przypadku wstrząsu anafilaktycznego następuje najczęściej wskutek uduszenia spowodowanego obrzękiem gardła.

Więcej szczegółowych informacji na temat istotnych zagrożeń związanych z chorobami alergicznymi, jak też dotyczących ich diagnozowania i leczenia znaleźć można w omawianej książce. Znaleźć w niej można jednak również mnóstwo ciekawostek i praktycznych porad, dotyczących życia codziennego alergików. Poniżej przytaczamy kilka przykładów.

Czy alergicy mogą mieć w domu jakieś zwierzęta?

Okazuje się, że są pewne gatunki zwierząt, które w mniejszym stopniu od innych wywołują alergię. Z psów są to m.in. pudel, jamnik, nowofunland, labradoodle, a z kotów przedstawiciele rasy Sfinks czy też koty rosyjskie niebieskie. Ponadto obniżone ryzyko wiąże się też z posiadaniem papugi, czy wreszcie rybek akwariowych. Ale Łukasz Durajski zastrzega, że w praktyce może być z tym bardzo różnie – wszystko zależy bowiem od indywidualnego przypadku. Alergicy powinni więc generalnie w tej kwestii zachować dużą ostrożność i przestrzegać kilku żelaznych zasad higieny (np. nigdy nie pozwalać na lizanie twarzy przez zwierzaka).

Czy można być uczulonym na alkohol?

Okazuje się, że tak. Najczęściej uczula wino, a najrzadziej czysta wódka. Generalnie im więcej składników zawiera alkohol tym większe ryzyko alergii.

Czy pomidor po ugotowaniu uczula?

Tak, ponieważ część zawartych w nim alergenów (np. globulina) nie zmienia swych właściwości pod wpływem obróbki termicznej.

Czy są jakieś drzewa przyjazne dla alergika?

Na szczęście są. Najmniejszy potencjał alergiczny mają drzewa owocowe, drzewa iglaste, jaśmin, bez, jarzębina, grab i topola.

Czy istnieje alergia na słońce?

Niestety tak. Konkretnie, reakcję alergiczną wywołuje w tym przypadku promieniowanie UV. Tę jednostkę chorobową nazywa się fachowo fotodermatozą (jej objawem są bardzo swędzące zmiany skórne, np. grudki i pęcherzyki), najczęściej jednak nie dotyka ona twarzy.

Wiktor Szczepaniak, www.zdrowie.pap.pl

Fot. www.pixabay.com

Dieta i aktywność fizyczna w aktywnej fazie leczenia raka

Czasy, gdy pacjentom w trakcie leczenia onkologicznego zalecano leżenie w łóżku dawno minęły – mówią zgodnie lekarze …

COVID-19 obecnie: czy będą nowe szczepionki?

Firmy pracują nad preparatami przeciwko nowym wariantom koronawirusa. Według FDA mają one uwzględniać nowe typu szczepu …

Apetyt na kawę służy zdrowej starości

Co piąty mieszkaniec Unii Europejskiej ma 65 lat i więcej. Oznacza to, że niemal 100 milinów ludzi na naszym kontynencie …