Zwodnicze PSA: trudna diagnostyka raka prostaty
Pomocny w wykryciu raka prostaty jest test, dzięki któremu w surowicy krwi określa się stężenie białka PSA. Jednak podwyższone PSA nie jest równoznaczne z diagnozą raka; do jego stwierdzenia potrzeba więcej danych.
Ponadto – jak wykazali naukowcy z Anglii, rutynowe przeprowadzanie testu PSA nie zmniejsza (w ciągu 10 lat obserwacji) wskaźnika zgonów z powodu raka prostaty. Ich badania, które opublikował w marcu uznany periodyk JAMA, to kolejny głos w dyskusji naukowców, czy badanie antygenu PSA u mężczyzn może być testem przesiewowym w kierunku wykrycia raka prostaty. Odpowiedź brzmi: nie, przy czym nie należy wysnuwać wniosku, że wykonywanie testów PSA nie przynosi mężczyznom w pewnym wieku korzyści. Wprost przeciwnie, trzeba jednak być pod opieką dobrego lekarza, który w ocenie stanu zdrowia pacjenta weźmie pod uwagę wszystkie dostępne informacje oraz wyniki dodatkowych badań, a nie tylko ten jeden wskaźnik.
Co to jest rak prostaty?
Rak prostaty (gruczołu krokowego, stercza) jest w Polsce drugim co do częstości występowania (po raku płuca) nowotworem u mężczyzn. Komórki raka rozwijają się w gruczole krokowym (sterczu) – narządzie wielkości kasztana, położonym w miednicy, poniżej pęcherza moczowego. Jak w przypadku wielu nowotworów, i tu istnieje korelacja między wiekiem a jego występowaniem; raka prostaty rzadko diagnozuje się u mężczyzn poniżej 50-tki.
Ponad połowa chorych w momencie rozpoznania ma co najmniej 70 lat, jednak naukowcy szacują, że około 50 proc. mężczyzn w wieku 60-70 lat ma bezobjawowe ogniska raka w gruczole prostaty. W większości wypadków nowotwór ten nigdy nie ujawnia się jako postać dająca objawy, a mężczyźni umierają np. z powodu choroby układu krążenia niepowiązanej z rakiem stercza. Może jednak w wielu wypadkach zostać wykryty poprzez oznaczanie stężenia swoistego antygenu sterczowego (PSA) i biopsję gruczołu (pobranie igłą wycinka).
Na stronie Krajowego Rejestru Nowotworów czytamy, że w związku z tym, że rak ten często ma postać bezobjawową, ale można go wykryć za pomocą testu PSA i biopsji, „częstość wykrywania raka gruczołu krokowego jest pochodną rzeczywistej częstości jego występowania oraz intensywności badań mających prowadzić do wczesnego wykrycia tego nowotworu”. Eksperci takie zjawisko nazywają „naddiagnozowaniem”, a jednym z jego przykładów jest statystyka raka stercza w USA w latach 90., będąca pokłosiem masowych badań diagnostycznych w tym kierunku.
Pułapka antygenu PSA
Swoisty antygen sterczowy (PSA) jest białkiem wytwarzanym przez komórki stercza, które jest odpowiedzialne za utrzymanie nasienia w płynnej postaci. Prawidłowe stężenie PSA w surowicy krwi wynosi od 0 do ok. 4 ng/ml.
Komórki nowotworów stercza uwalniają większe ilości PSA do krwiobiegu, niż prawidłowe komórki stercza, dlatego wzrost stężenia PSA nasuwa podejrzenie raka. Ale PSA rośnie także w przypadku:
- stanów zapalnych,
- łagodnego przerostu, a raczej rozrostu gruczołu krokowego (ta przypadłość rośnie wraz z wiekiem; dotyczy ok. 90 proc. mężczyzn w ósmej dekadzie życia),
- zabiegów endoskopowych wykonywanych przez cewkę moczową,
- cewnikowania pęcherza moczowego,
- a nawet seksu połączonego z wytryskiem nasienia (dlatego krew do badania PSA należy pobierać po dwudniowej wstrzemięźliwości seksualnej).
Co więcej, blisko 20 proc. chorych na raka prostaty ma prawidłowe stężenie PSA w surowicy krwi, zaś blisko 25 proc. mężczyzn nie chorujących na nowotwór ma podwyższone PSA!
Co sprawdzili angielscy naukowcy
Zespół badaczy z kilku renomowanych brytyjskich ośrodków na zlecenie Cancer Research UK i Narodowego Instytutu Badań Naukowych w Wielkiej Brytanii (The National Institute of Health Research) zaprojektował szerokie badanie populacyjne z testem PSA w roli głównej. Objęło ono około 400 tys. mężczyzn w wieku 50-59 lat i 573 praktyki lekarzy rodzinnych. Część lekarzy rodzinnych wszystkim mężczyznom w wieku 50-69 lat oferowała test PSA (grupa skriningowa), druga część – tylko wtedy, gdy mężczyźni o test prosili (grupa kontrolna). Ostatecznie 36 proc. mężczyzn z grupy skriningowej zgłosiło się na test.
Jeśli u mężczyzny w grupie skriningowej poziom PSA był wyższy niż 3 ng/ml, był on kierowany na biopsję gruczołu krokowego. Badacze śledzili losy obu grup przez średnio 10 lat, a następnie porównali uzyskane diagnozy (uwzględniając stadium zdiagnozowanego raka) w obu grupach i wskaźniki zgonów.
Okazało się, że w grupie skriningowej mężczyźni częściej uzyskiwali diagnozę raka stercza niż w grupie kontrolnej. Jednak nie przekładało się to na zmniejszenie liczby zgonów po 10 latach z powodu tego nowotworu – wskaźnik był podobny w obu grupach – ok. 3 zgony na 1000 zarówno w skriningowej, jak i kontrolnej.
Dlaczego? Po pierwsze, w grupie skriningowej wykryto więcej niegroźnych raków, nie dających objawów, niż – co oczywiste – w grupie kontrolnej. Po drugie, ponad 12 proc. mężczyzn z grupy skriningowej miało prawidłowy poziom PSA w surowicy, w związku z czym nie skierowano ich na biopsję, a później okazało się, że mają raka. Po trzecie, dla kilku mężczyzn z grupy skriningowej leczenie raka okazało się groźniejsze niż sama choroba. Z tego też względu w przypadku pewnej grupy mężczyzn z rakiem prostaty onkolodzy zalecają tzw. aktywną obserwację, czyli monitorowanie stanu pacjenta i wstrzymywanie się z interwencją do czasu, kiedy jest to konieczne.
W efekcie badacze angielscy potwierdzili wcześniejsze ustalenia, że nie należy traktować oznaczania poziomu antygenu PSA jako narzędzia przesiewowego w kierunku wczesnego wykrywania raka stercza (takiego, jak np. badanie cytologiczne u kobiet, które pozwala wykryć nowotwór szyjki macicy we wczesnym stadium). Niemniej jednak badanie angielskiego zespołu jest wciąż kontynuowane i ciekawe mogą się okazać jego wyniki po kolejnych pięciu latach.
Czy warto wykonywać test PSA?
Ustalenia angielskich naukowców nie obalają jednak konieczności profilaktyki nakierowanej na wczesne wykrywanie raka stercza.
Każdy mężczyzna powinien przede wszystkim obserwować siebie. Jeśli zauważy jakiekolwiek problemy związane z oddawaniem moczu:
- częste oddawanie moczu tak w dzień, jak i konieczność oddawania moczu w nocy
- nietrzymanie moczu,
- wykapywanie moczu już po jego oddaniu
- osłabienie strumienia moczu,
- wydłużenie czasu oddawania moczu i wyczekiwanie oddawania moczu,
- oddawanie moczu z wysiłkiem,
- uczucie zalegania moczu w pęcherzu już po jego oddaniu,
powinien bezwzględnie powiedzieć o nich lekarzowi. Prawdopodobnie skieruje on wówczas pacjenta na diagnostykę, która będzie obejmowała także oznaczenie antygenu PSA.
Do obowiązków specjalisty należy także wykonywanie u mężczyzn badania per rectum – czyli badania odbytu palcem. Świadomy mężczyzna, jeśli lekarz o tym zapomni, powinien tego się domagać przynajmniej raz w roku. Badanie per rectum ma na celu m.in. określenie orientacyjnych wymiarów gruczołu krokowego i jego konsystencji oraz wykrycie ewentualnych zmian wskazujących na raka lub stan zapalny. Dzięki niemu możliwe jest również rozpoznanie niepokojących zmian w odbycie. Eksperci wskazują, że powinno być wykonywane rutynowo u każdego mężczyzny powyżej 45. roku życia niezależnie od zgłaszanych objawów.
Warto też wiedzieć, że ryzyko raka stercza zmniejsza ubogo tłuszczowa dieta obfitująca w pokarmy roślinne oraz aktywność fizyczna.
Justyna Wojteczek (zdrowie.pap.pl)
Źródło grafiki: www.pixabay.com
Najnowsze komentarze