Tag: Bezpieczne wakacje

Wakacyjna apteczka: co powinno się w niej znaleźć

Przed wyjazdem na wakacje warto skompletować apteczkę. Wybierasz się za granicę? Sprawdź, czy możesz tam zabrać swoje leki. Poznaj zasady, jakimi warto się przy tym kierować i co powinno się znaleźć w wakacyjnej apteczce.

Nie ma jednego modelu zawartości apteczki wakacyjnej, bo każdy powinien skompletować ją indywidualnie, w zależności od wieku, miejsca i celu podróży – co innego zapakuje bowiem aktywny podróżnik, czy wspinacz górski, a co innego turysta nastawiony na plażowanie. Istotne jest także, czy jadą z nami dzieci lub osoby w podeszłym wieku. Oczywiście w każdej wakacyjnej apteczce powinny się znaleźć podstawowe medykamenty, które pozwolą nam na interwencję w nagłej sytuacji, zapobiegną rozwojowi choroby, pomogą zapanować nad dokuczliwymi objawami.

Uwaga! Zawartość apteczki samochodowej może nam nie wystarczyć na wakacjach!

Pamiętaj o chorobach przewlekłych

Astma, cukrzyca, nadciśnienie, alergia – wiele osób boryka się z chorobami przewlekłymi. Oczywiste jest, że obowiązkowym bagażem zabieranym w podróż są wówczas stale przyjmowane leki. Paradoksalnie sporo osób zapomina o tym, by wyliczyć dawki na czas wyjazdu. Nie zapominaj więc i dokładnie sprawdź, czy masz wystarczającą ilość leku.

Ale to nie wszystko. Dobrą zasadą jest zapakowanie swojej dokumentacji medycznej: przydać się może nie tylko w sytuacji nagłego zaostrzenia choroby, kiedy trzeba odwiedzić lekarza, który nigdy nie miał z nami do czynienia, ale i przy przekraczaniu granicy w razie sprawdzania przez służby graniczne, po co przewozimy leki.

Dlaczego jest to ważne?

– Obecnie mamy dopuszczonych do obrotu ponad 16 tys. produktów leczniczych (czyli leków), 80 proc. z nich stanowią produkty wydawane z przepisu lekarza, 20 proc. – produkty OTC (wydawane bez recepty). Pod wieloma nazwami często kryje się odpowiednik o tym samym składzie i własnościach. W kraju, do którego się udajemy, nazwy odpowiedników mogą być różne, przy czym nazwy polskie – mogą być nieznane. Opakowanie zawierające nazwę międzynarodową jest gwarancją, że otrzymamy ten sam lek co do składu i mocy – tłumaczy  prezes URPL.

Czy zawsze można zabrać swoje leki za granicę

Leki zawarte w apteczce wyjazdowej powinny być przeznaczone na własny użytek podróżującego i nie powinny przekraczać liczby opakowań wynikających z dawkowania i czasu pobytu w danym miejscu. Każdy kraj może mieć jednak swoje uregulowania w tym zakresie. Na przykład zgodnie z przepisami ustanowionymi w Polsce do naszego kraju można wwieźć sześć opakowań leku na własny użytek. Niektóre państwa mogą wymagać zaświadczenia od lekarza o tym, że musimy dany medykament przyjmować!

Informacje na temat leków, jakie można przywozić na teren danego państwa znajdują się na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w zakładce „Informacje dla podróżujących” . Tam też umieszczone zostały istotne dla turysty informacje na temat danych krajów.

Nawet jeśli zwykle nie dolega Ci ból, zaopatrz się w środki przeciwbólowe

Środki działające przeciwbólowo, przeciwgorączkowo i przeciwzapalnie to chyba najbardziej podstawowe wyposażenie każdej apteczki.

– Choć oferta aptek jest w tym przypadku bardzo bogata, warto poradzić się farmaceuty lub lekarza rodzinnego, który podpowie, co zapakować – radzi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Leków działających przeciwgorączkowo i przeciwbólowo jest mnóstwo: nie warto ich duplikować i pamiętać, że niektórych z nich nie wolno stosować razem (np. ibuprfenu i paracetamolu).

Pakując apteczkę – szczególnie, jeżeli wyjeżdżamy z dziećmi – warto zabrać leki, które podajemy im zwykle na przeziębienie. To, poza przeciwgorączkowymi i przeciwbólowymi, m.in.:

  • syrop przeciwkaszlowy
  • syrop wykrztuśny
  • leki łagodzące ból gardła.

Leki na zatrucie pokarmowe

Wakacyjne wyjazdy często oznaczają zmianę klimatu oraz żywienia, a to może skończyć się zatruciem pokarmowym, objawiającym się biegunką lub wymiotami

– Warto mieć przy sobie środki wspomagające leczenie biegunki oraz elektrolity zapobiegające odwodnieniu – podpowiada lekarz rodzinny Bożena Janicka z PPOZ.

Specjaliści podkreślają też, aby w razie zatrucia nie hamować wymiotów na siłę – najczęściej organizm broni się przed czymś, co jest dla niego szkodliwe. Jednak jeśli sytuacja dotyczy seniorów lub małych dzieci, trzeba bardzo uważnie obserwować sytuację i w razie potrzeby wezwać lekarza. Dzieci i seniorzy mogą bardzo szybko odwodnić się w razie biegunki i/lub wymiotów, a to sytuacja groźna dla zdrowia, a nawet życia.

Uraz zawsze może się zdarzyć

Podróże to także większe zagrożenie urazami i skaleczeniami, dlatego w każdej  podręcznej apteczne powinny znaleźć się środki opatrunkowe  takie jak plastry,  jałowe gaziki, elastyczny bandaż oraz preparaty odkażające (najbardziej podstawowym jest woda utleniona lub sól fizjologiczna, ale powierzchowne rany doskonale odkaża bieżąca czysta woda, może być z mydłem). Warto zabrać ze sobą także nożyczki i jednorazowe rękawiczki oraz preparat na obrzęki.

Zabezpiecz się przed słońcem

Gdy jedziemy w upalne rejony, nie zapomnijmy o kremach z filtrami ochronnymi (w upały absolutne minimum to „trzydziestka”), a także preparatach łagodzących poparzenia słoneczne na bazie alantoiny lub aloesu. Odpowiedni dla nas doradzi farmaceuta.

Uczulenia – czasem śmiertelnie poważny problem

W drogę koniecznie powinniśmy zabierać także środki odstraszające owady (repelenty) i łagodzące ukąszenia (np. zawierające hydrokortyzon) . W egzotycznych warunkach może okazać się, że nasz organizm na ukąszenie owada reaguje w nieznany nam sposób.

Pamiętajmy, że uczulenia to stany, które nierzadko przebiegają w sposób bardzo dynamiczny i wtedy trzeba działać szybko.

Uwaga!

Leki przeciwhistaminowe, które stosuje się powszechnie w łagodnych objawach alergicznych czy w alergiach sezonowych, nie zadziałają doraźnie w razie silnej reakcji uczuleniowej!

Reakcje alergiczne mogą mieć różną postać: począwszy do pokrzywki, przez obrzęk, aż po wstrząs anafilaktyczny. Lekiem ratującym życie w takiej sytuacji adrenalina, która pomaga na opanowanie stanu wstrząsu.

– Oczywiście osoby uczulone muszą zabrać ze sobą leki, które mają chronić przed objawami alergii, jednak nie wszystkie sytuacje udaje się przewidzieć. Kiedyś mojej znajomej, silnie uczulonej na wiele pokarmów, podano danie zawierające ser żółty – choć z uzgodnień z kelnerem wynikało, że nie powinno go tam być. Doszło u niej do wstrząsu anafilaktycznego i zatrzymania krążenia. Udało się ją uratować tylko dzięki błyskawicznej interwencji – jej mąż jest lekarzem, pogotowie przyjechało bardzo szybko. Ale mogło się to skończyć tragicznie – ostrzega Marcin Lipowski z URPL.

Dlatego osoby silnie uczulone powinny zaopatrzyć się w adrenalinę w autostrzykawce – wydawana na receptę przez lekarza jest przygotowana tak, aby można było ją podać samemu, zanim dotrzemy do lekarza.

Warto też mieć przy sobie zaświadczenie, że możemy takiego leczenia wymagać. Jeśli jedziemy za granicę powinno być przetłumaczone na język angielski.

Nie daj się zaskoczyć chorobie lokomocyjnej

Pamiętać o tym muszą nie tylko ci, którzy już wiedzą, że cierpią na chorobę lokomocyjną. Gdy czeka cię podróż jakimś środkiem lokomocji po raz pierwszy (np. statkiem) też warto się zabezpieczyć.
Na koniec warto przypomnieć, że leki należy odpowiednio przechowywać – najlepiej trzymać je w ciemnym opakowaniu – np. nieprzezroczytej kosmetyczne,  jak najdalej od słońca. Sprawdź też, czy leki, które masz w swojej apteczce, nie powinny być przechowywane w lodówce. Wówczas zadbaj o ich bezpieczny transport.

Zabierz ulotki do leków!

To kompendium wiedzy dla pacjenta. Choć treści ulotek znajdziemy w internecie, to na wakacjach możemy nie mieć z nim połączenia!

Uwaga! Nie mylmy pojęć: „apteczka wakacyjna” i „apteczka samochodowa”. Łatwo wtedy o stwierdzenie: „przecież mam już jedną apteczkę w samochodzie, to po co mi druga?” Tymczasem wyposażenie obu apteczek różni się zasadniczo.

Na zagraniczne wakacje przygotuj się co najmniej dwa miesiące wcześniej

Przed wyruszeniem w podróż, szczególnie do strefy klimatu gorącego i miejsc charakteryzujących się niskim poziomem sanitarno-higienicznym, trzeba zabezpieczyć się na wypadek niechcianych przygód ze zdrowiem co najmniej dwa miesiące przed wyjazdem.

Istotne jest np. wykonanie szczepień ochronnych. Należy jednak pamiętać, że wizyta u lekarza specjalisty powinna odbyć się nie później niż 6-8 tygodni przed planowaną podróżą.

– Pozwoli to na przyjęcie z odpowiednim wyprzedzeniem zalecanej przez lekarza profilaktyki w postaci szczepień ochronnych albo profilaktyki lekowej w przypadku malarii – przypomina dr Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Źródło: Monika Wysocka, pap.zdrowie.pl

Fot. www.pixabay.com

(Nie)bezpieczne wakacje

Urlop może stać się koszmarem, gdy pojedziemy w miejsca, gdzie szaleją choroby zakaźne. W Europie niebezpiecznie może być na Ukrainie i w popularnej wśród polskich turystów Grecji. Przed wyjazdem warto zasięgnąć informacji o zagrożeniach i skorzystać z porady lekarskiej.

Grecja zaś od lat zajmuje czołowe miejsce wśród ulubionych kierunków wakacyjnych większości Polaków. Tymczasem, jak wynika z najnowszych raportów ECDC (Europejskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom), to właśnie tam notuje się coraz więcej przypadków odry. Najnowsze dane pochodzą z marca i mówią o 549 przypadkach, w lutym było to 453 ( w tym jedna ofiara śmiertelna). Z obserwacji wynika, że tendencja jest wzrostowa.

Wybierając miejsce na letni odpoczynek warto również uważać w nieco mniej popularnych ostatnio Włoszech – 326 przypadków odry w marcu 2018 (272 w lutym). Szybko rośnie liczba zachorowań w Portugalii – 109 w marcu, 4 w lutym.

Niekwestionowanym liderem pod względem zachorowań na odrę w krajach Europy Zachodniej  pozostaje jednak od wielu miesięcy Francja: 753 nowe przypadki w marcu, 523 w lutym i 237 w styczniu. Jak widać, choroba dość gwałtownie rozprzestrzenia się. Z danych dostarczonych przez Santé Publique France wynika, że najwięcej nowych przypadków odnotowuje się w zachodniej i południowej części kraju.

Nieciekawe wieści płyną również z Rumunii, która jeszcze do niedawna przodowała w Unii Europejskiej pod względem nowych przypadków odry. Z danych ECDC za styczeń – marzec 2018 r. wynika, że odnotowuje się tam około 100 nowych przypadków miesięcznie (na początku 2017 roku było to ponad tysiąc zachorowań). Tymczasem na początku czerwca agencja Associated Press podała powołując się na źródła oficjalne, że w Rumunii epidemia odry szaleje w najlepsze, a każdy tydzień przynosi 200 nowych przypadków. Od początku epidemii w 2016 roku zachorowało już blisko 14 tys. osób, z których 55 zmarło.

Planując wakacje w Europie najbardziej trzeba się jednak mieć na baczności przed wyjazdem na znajdującą się już poza Unią, a jednak wciąż bliską sercu wielu Polaków Ukrainę. W komunikacie wydanym 6 czerwca Centrum Zdrowia Publicznego działające przy ukraińskim Ministerstwie Zdrowia poinformowało, ze tamtejsza epidemia odry gwałtownie się rozwija. Tylko w jednym z ostatnich tygodni zanotowano 1132 nowych przypadków odry, a 11 osób zmarło. W sumie od stycznia tego roku zachorowało już blisko 20 tys. osób, z czego najwięcej w obwodzie lwowskim (2639).

Odra szaleje w Europie głównie za sprawą braku szczepień i wyjątkowo wysokiego potencjału zakaźności wirusa, który ją wywołuje. Z zarejestrowanych przez ECDC przypadków 84 proc. dotyczyło dzieci i dorosłych, którzy w ogóle nie byli w ogóle szczepieni. W wielu krajach, np. Rumunii, przyczyną rozprzestrzeniania się tej choroby jest niska wyszczepialność, utrzymująca się na poziomie ok 84 proc. populacji.  Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, by wynosiła ona 95 proc. (resztę stanowią dzieci, które są zbyt małe by przyjąć szczepionkę).

Jeśli nie chorowałeś na odrę i nie wiesz, czy byłeś przeciw niej szczepiony dwoma dawkami szczepionki, udaj się do swojego lekarza po poradę.

Jakie choroby mogą nam grozić poza Europą?

Planując podróż poza Europą należy uważać szczególnie w następujących krajach:

  • Stany Zjednoczone Ameryki – groźba zakażenia odrą. Badania dowodzą, że zaledwie 72,2 proc. 19-46 miesięcznych dzieci jest tam zaszczepionych. Ponieważ niektóre stany dopuszczają możliwość odmowy szczepienia, liczba ta będzie prawdopodobnie rosła. Z niedawnej publikacji w „PLOS Medicine” wynika, że istnieją w USA miejsca, gdzie odsetek odmów jest szczególnie wysoki. Tak jest na przykład w stanie Idaho oraz w miastach: Seattle, Phoenix, Houston, Fort Worth, Pittsburgh, Portland, Kansas City, Salt Lake City i Provo (obydwa w Utah).

Infografika PAP/Serwis Zdrowie

  • Brazylia:

– groźba zakażenia żółtą febrą. Z raportu amerykańskiego CDC (Centra Kontroli i Prewencji Chorób wynika, że od początku 2018 roku liczba turystów, które zakaziły się tą chorobą znacznie wzrosła a wielu z nich zmarło. Epidemia objęła swoim zasięgiem wschodnie obszary kraju, które wcześniej były bezpieczne.  Szczególnie należy uważać w stanie Rio de Janeiro, Minas Gerais, Sao Paulo i przede wszystkim na wyspie Ilha Grande. Żółtą febrę przenoszą komary,  przed którymi można się skutecznie chronić za pomocą preparatów owadobójczych, istnieje również skuteczna szczepionka zapobiegająca tej chorobie.

– w Brazylii trwa również epidemia odry. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), od stycznia do ostatnich dni maja zachorowało tam blisko tysiąc osób. Wszystkie odnotowano w dwóch stanach Amazonas i Roraima.

  • RPA – groźba malarii. Jak donosi CDC nowe przypadki malarii odnotowano wśród turystów w  prowincji Limpopo. Inne miejsca w tym kraju, gdzie można się zetknąć z malarią to prowincje Mpumalanga, KwaZulu-Natal i Park Narodowy Krugera. Warto tu jednak nadmienić, że przenoszona przez komary malaria stanowi zagrożenie w wielu innych krajach Afryki i Azji Południowowschodniej. Przed podróżą w zagrożone rejony wskazane jest przyjmowanie leków przeciwmalarycznych.
  • Indie – groźba zakażenia wirusem Nipah, wywołującego u ludzi poważne zapalenie mózgu oraz zespół ostrej niewydolności oddechowej. Jak wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia w południowo wschodniej części Półwyspu Indyjskiego, w stanie Kerala, zmarło z powodu tego wirusa 13 osób. Roznoszą go zakażone owocożerne nietoperze oraz świnie. Turystom zaleca się unikanie tych zwierząt oraz owoców, które mogły zostać nadgryzione przez nietoperze. W przypadku tego wirusa nie istnieje szczepionka, zakażenie leczone jest  objawowo.
  • Zjednoczone Emiraty Arabskie – groźba zachorowania na bliskowschodni zespół niewydolności oddechowej (powodowany przez wirusa występującego w literaturze pod nazwą MERS-CoV). Choroba wywoływana jest przez odzwierzęcy wirus, którego naturalnym rezerwuarem są wielbłądy jednogarbne (dromadery). Chcąc uniknąć zakażenia, należy unikać kontaktu ze zwierzętami.  Śmiertelność w przypadku tego wirusa wynosi do 36 proc. Nie ma na niego lekarstwa, ani szczepionki. Odnotowano jeden przypadek zachorowania, ale WHO zaleca ostrożność.
  • Arabia Saudyjska – groźba zachorowania na bliskowschodni zespół niewydolności oddechowej. Epidemia tej choroby trwa tam od stycznia. Jak do tej pory zachorowało 75 osób, z czego 23 zmarły.
  • Wenezuela – na skutek zapaści tamtejszego systemu opieki zdrowotnej, naukowcy ostrzegają przed podróżą do tego kraju, ponieważ szanse na skuteczną pomoc lekarską są tam obecnie znikome. Największym zagrożeniem są wirusy przenoszone przez komary. Mowa o wirusie Zika (zakażenie w ciąży może skutkować małogłowiem u dziecka), denga (gorączka krwotoczna), Madariaga (wywołuje zapalenie mózgu).
  • Róg Afryki (Półwysep Somalijski, kraje: Erytrea, Dżibuti, Etiopia i Somalia). Jak donosi WHO, odnotowano tam obecność zmutowanego wirusa polio pochodzenia szczepionkowego (vaccine-derived poliovirus – VDPV). Krążeniu VDPV sprzyja mała wyszczepialność przeciwko polio. Polio jest ciężką chorobą, która prowadzi m.in. do porażenia mięśni i czasami śmierci chorego. Istnieje na nią bardzo skuteczna szczepionka.
  • Demokratyczna Republika Konga – zagrożenie wirusem ebola, ciężkiej gorączki krwotocznej. Jak wynika z danych zebranych przez Światowa Organizacje Zdrowia, w prowincji Equateur od 11 maja do 18 czerwca zachorowało tam 62 osób, z czego 28 zmarło.  Ebola jest ciężką choroba wirusową, w niektórych przypadkach jej śmiertelność sięga 90 proc. Nie ma na nią lekarstwa, ani szczepionki.

Gdzie szukać bieżących informacji o zagrożeniach zdrowotnych na świecie:

Anna Piotrowska, zdrowie.pap.pl

Fot. www.pixabay.com

Dieta i aktywność fizyczna w aktywnej fazie leczenia raka

Czasy, gdy pacjentom w trakcie leczenia onkologicznego zalecano leżenie w łóżku dawno minęły – mówią zgodnie lekarze …

COVID-19 obecnie: czy będą nowe szczepionki?

Firmy pracują nad preparatami przeciwko nowym wariantom koronawirusa. Według FDA mają one uwzględniać nowe typu szczepu …

Apetyt na kawę służy zdrowej starości

Co piąty mieszkaniec Unii Europejskiej ma 65 lat i więcej. Oznacza to, że niemal 100 milinów ludzi na naszym kontynencie …