Tag: Zanieczyszczenie powietrza

Zanieczyszczone powietrze niszczy nie tylko płuca i serce

Niewielkie cząstki zanieczyszczeń powietrza wnikają w głąb organizmu, a nerki odpowiadają za jego oczyszczanie. Jak się okazuje, tego typu toksyny mogą zwiększyć ryzyko poważnych kłopotów – przewlekłej choroby nerek, a nawet ich schyłkowej niewydolności.

To zła wiadomość dla mieszkańców Polski, która – na tle Europy – ma powietrze niskiej jakości, szczególnie zimą.

O tym, że smog oznacza większe zagrożenie nowotworami, chorobami układu oddechowego i krążenia mówi się już od długiego czasu. Badania wskazują jednak także na inne niebezpieczeństwo związane z zawieszonymi w powietrzu pyłami czy trującymi gazami.

– Okazuje się, że małe cząstki zanieczyszczeń szkodzą także innym narządom. Nerki są narażone na uszkodzenie, ponieważ to one wydalają większość toksycznych substancji z organizmu. Zaczynamy gromadzić na to kolejne mocne dowody – alarmuje prof. dr hab. n. med. Michał Nowicki, kierownik Kliniki Nefrologii, Hipertensjologii i Transplantologii Nerek Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, Past-Prezes Polskiego Towarzystwa Nefrologicznego.

Powietrze a przewlekła choroba i niewydolność nerek

Wielkim przełomem było badanie opublikowanie w 2018 roku, w najlepszym piśmie nefrologicznym – Journal of the American Society of Nephrology. Według niego, zawarte w powietrzu cząstki o wielkości do 2,5 mikrona (PM 2,5) wpływają na ryzyko przewlekłej choroby nerek czyli całego spektrum ich zaburzeń oraz ryzyko progresji tej choroby do schyłkowej niewydolności nerek oznaczającej konieczność rozpoczęcia dializ – opowiada prof. Nowicki.

Badacze z  Washington University School of Medicine w St. Louis i Veterans Affairs (VA) St. Louis Health Care System przeanalizowali dotyczące zdrowia dane na temat 2,5 mln osób, obejmujące okres 8,5 roku. Informacje te porównali z danymi odnośnie jakości powietrza udostępnionymi przez  Environmental Protection Agency (EPA) i NASA.

– Informacji na temat relacji zanieczyszczenia powietrza z chorobami nerek było niewiele. Jednak kiedy tylko przeanalizowaliśmy nasze dane, ukazał się jasny związek między jakością powietrza a schorzeniami nerek – opowiada główny autor badania prof. Ziyad Al-Aly.

Naukowcy szacują, że przekraczające normę stężenie cząstek PM 2,5 rocznie wywołuje w USA dodatkowe prawie 45 tys. przypadków przewlekłej choroby nerek i prawie 2,5 tys. przypadków schyłkowej niewydolności nerek. Badacze twierdzą jednak, że żadne stężenie zanieczyszczeń nie jest bezpieczne, a skala uszkodzeń po prostu rośnie wraz z podnoszeniem się poziomu toksyn w powietrzu.

W Polsce nerki mają ciężko

– Oczywiście, w miejscach z zanieczyszczonym powietrzem mogą też działać inne toksyny, np. towarzyszące działalności przemysłowej. Mimo wszystko, wyniki tego badania wskazują na wyraźny związek. Na podstawie uzyskanych danych wykonano też rozszerzoną analizę dla świata. Według niej, z powodu zanieczyszczeń w powietrzu, co roku, na świecie, na przewlekłą chorobę nerek zapada 19,7 mln ludzi. Choć taka interpretacja wyników może być już mało dokładna, to jednak pokazuje skalę zagrożenia. Powinniśmy się m.in. zastanowić się, co to oznacza dla nas, Polaków. Niestety, jakość powietrza w naszym kraju należy do najgorszych w Europie, choć na co dzień mało kto się nad tym zastanawia – podkreśla prof. Nowicki.

Źródła zanieczyszczeń mogą być różne – przemysł, prywatne piece, ruch samochodowy. Badanie opublikowane przed kilkoma laty na łamach „Journal of Epidemiology and Community Health” sugeruje związek między chorobami nerek a odległością domu od ruchliwej drogi. Analiza stanu zdrowia ponad tysiąca osób wykazała, że badani mieszkający bliżej samochodowej arterii mieli niższy współczynnik przesączania kłębuszkowego. To parametr mówiący o stanie nerek.

Między osobami mieszkającymi 50 m od drogi a mieszkającymi kilometr od niej była taka różnica, jakby osoby z pierwszej grupy były o 4 lata starsze. Autorzy tego badania zwracają uwagę na to, że zanieczyszczenie powietrza m.in. przyspiesza powstawanie miażdżycy, a ona z kolei silnie oddziałuje na nerki.

Nerki mogą cierpieć na różne sposoby

– Potrzebne jest dokładne poznanie patomechanizmów prowadzących do uszkodzeń nerek. Jak sądzę, są one jednak zagrożone głównie dlatego, że odfiltrowują toksyny z krwi – podkreśla ekspert z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Tymczasem na jeszcze inny mechanizm wskazuje badanie zespołu z Medycznego Uniwersytetu w Kantonie. Chińscy specjaliści przeanalizowali wyniki biopsji nerek pobranych w czasie 11 lat od ponad 75 tys. pacjentów z różnych grup wiekowych, w 300 chińskich miastach. Okazało się, że osoby mieszkające w silniej zanieczyszczonych rejonach częściej chorowały na błoniaste kłębuszkowe zapalenie nerek. Choroba ta wynika tymczasem z nieprawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego.

Niestety, pod wpływem trujących substancji obecnych w powietrzu nerki mogą ulec uszkodzeniu także na najwcześniejszym etapie życia, czyli w okresie płodowym, przynajmniej u gryzoni. Wskazuje na to eksperyment zespołu z Texas Agricultural and Mechanical University. Naukowcy wystawiali ciężarne samice szczurów na działanie wysokich stężeń siarczanu amonu – jednego ze składników zanieczyszczeń powietrza. Zwiększyła się śmiertelność płodów, skrócił okres ciąży, młode miały niższą masę i zmiany w wielu narządach, także w nerkach, które były powiększone.

Jak chronić się przed smogiem

Czy można się bronić przed zagrożeniem?

– Przede wszystkim musimy mieć jego świadomość. Alarmujące jest np., że od dwóch lat życie Polaków się skraca – niewiele, ale pamiętajmy, że w większości krajów ono rośnie. Podobnie, rosło do niedawna także w Polsce. Jakość powietrza można natomiast monitorować np. na stronie European Environmental Agency, czy używając specjalnych aplikacji np. w smartfonie. I pamiętać, że na przykład bieganie w smogu czy blisko ulicy może nie być dla człowieka zdrowe – radzi prof. Nowicki..
Zwraca też uwagę, że choć teraz modne są różnego typu oczyszczacze powietrza, nie wiadomo tak naprawdę, na ile zmniejszają one chorobowość.

– Najlepsze rozwiązanie to zamieszkanie w okolicy z powietrzem dobrej jakości i zaangażowanie się jako obywatel w walkę z trucicielami powietrza, którymi są, pamiętajmy, nie tylko wielkie zakłady przemysłowe, ale czasem nasi najbliżsi sąsiedzi ogrzewających domy opałem złej jakości – dodaje.

To pierwsze nie zawsze jest osiągalne, choć można ratować swoje zdrowie częstym wypoczynkiem w naturze i ogólnie zdrowym stylem życia.

Marek Matacz dla zdrowie.pap.pl

Fot. www.pixabay.com

Alarm Smogowy – co robić gdy zagraża nam powietrze?

Termin „świeże powietrze” w ostatnich czasach jest dość dużym nadużyciem. Zanieczyszczenie powietrza i ciągłe alarmy smogowe pozwalają wnioskować, że jest to raczej „towar deficytowy”. Czym jest owy SMOG, który sieje postrach i jaki wpływ, jeśli w ogóle, ma na nasze zdrowie?

 

Termin smog powstał w języku angielskim z połączenia dwóch słów „smoke” (dym) oraz „fog” (mgła). To zjawisko atmosferyczne, które powstaje w wyniku połączenia zanieczyszczeń powietrza będących efektem działań człowieka oraz występowania niekorzystnych warunków atmosferycznych takich jak: bezwietrzna pogoda, duża wilgotność powietrza, znaczne zamglenie. Historia smogu sięga początków XIX wieku, wówczas został zaobserwowany zwłaszcza w silnie uprzemysłowionych miastach Europy. Dziś obecny jest w różnych zakątkach świata. Ze względu na miejsce oraz porę występowania, a także skład rozróżnia się dwa rodzaje smogu:

SMOG LONDYŃSKI (tzw. klasyczny) – występuje w miesiącach jesienno-zimowych, zwłaszcza od listopada do lutego, w warunkach inwersji temperatury, czyli utrzymywania się zimnych mas powietrza w dolnych warstwach i cieplejszych w górnych warstwach atmosfery. Smog klasyczny to przede wszystkim tlenki siarki (IV), tlenki azotu, tlenki węgla, sadza oraz trudno opadające pyły.

SMOG LOS ANGELES (tzw. fotochemiczny) – powstaje głównie w miesiącach letnich. W jego skład wchodzą przede wszystkim: tlenki węgla, tlenki azotu oraz węglowodory. Substancje te ulegają reakcjom fotochemicznym tworząc m. in. ozon, formaldehyd i inne związki mające właściwości drażniące.

 

Pyły PM 10 i PM 2,5 – to jedne z parametrów, na podstawie których określana jest jakość powietrza, najczęściej słyszymy o nich przy okazji alarmu smogowego. To najmniejsze cząsteczki, które mogą przedostać się do pęcherzyków płucnych, krwi, narządów wewnętrznych i wywoływać negatywne skutki zdrowotne. PM 10 to pyły, których średnica nie przekracza 10 µm, a średnica pyłów PM 2,5 nie przekracza 2,5 µm.

 

W Polsce normy jakości powietrza są notorycznie przekraczane zwłaszcza w miesiącach zimowych. Powstanie smogu klasycznego związane jest przede wszystkim z rozpoczęciem sezonu grzewczego. Zanieczyszczenia pochodzą głownie z domowych pieców grzewczych, w których wykorzystywane jest słabej jakości paliwo, a niejednokrotnie także do ogrzewania używa się rzeczy, których spalanie jest zabronione np. śmieci, różnego rodzaju odpady, odzież. Również lokalne kotłownie węglowe przyczyniają się do powstania smogu klasycznego, a także – choć w mniejszym stopniu, transport oraz przemysł (spaliny samochodowe są głównym źródłem smogu fotochemicznego – wchodzą w reakcje ze światłem słonecznym tworząc toksyczne substancje).

Smog a zdrowie

Emisja toksycznych substancji do środowiska ma negatywny wpływ na zdrowie i życie ludzi. Według Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce rocznie odnotowuje się ok. 50 000 przedwczesnych zgonów mających związek z występowaniem smogu. Wdychanie zanieczyszczonego powietrza wpływa na:

  • zwiększenie ryzyka zawału u osób z problemami kardiologicznymi,
  • zaostrzenie niewydolności serca, wystąpienie zaburzeń rytmu serca, pojawienie się bóli wieńcowych,
  • zwiększenie ryzyka zachorowania na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POCHP),
  • zaostrzenie choroby u chorych na astmę i POCHP,
  • wystąpienie zapalenia spojówek, podrażnienie gardła, tchawicy, krtani,
  • wzrost ryzyka wystąpienia udaru mózgu (podczas alarmu smogowego rośnie liczba pacjentów z udarem mózgu),
  • wzrost liczby osób, u których diagnozuje się zatorowość płucną,
  • wystąpienie bóli i zawrotów głowy, zaburzenia widzenia, pojawienie się senności, kłopoty z koncentracją, spadek wydolności fizycznej, pojawienie się duszności, kaszlu,
  • niższą masą urodzeniową dziecka i/lub przedwczesny poród.

Wpływ zanieczyszczonego powietrza na organizm ludzki jest bardzo indywidualny i zależy m. in.: od wieku osoby narażonej, ogólnego stanu zdrowia czy długości ekspozycji na toksyny znajdujące się we wdychanym powietrzu. Smog jest zagrożeniem przede wszystkim dla dzieci, których układ oddechowy jest jeszcze nie w pełni dojrzały, co zwiększa ich podatność na podrażnienia i wystąpienie stanów zapalnych. Ponadto dzieci oddychają częściej i nierzadko przez usta, przez co wdychają większą ilość zanieczyszczeń.

Prewencja, czyli unikajmy

Przed smogiem niestety trudno jest się ustrzec. Możemy jednak próbować zmniejszyć ekspozycję na toksyczne związki. W tym celu należy monitorować komunikaty Inspekcji Ochrony Środowiska, która na bieżąco monitoruje jakość powietrza (informacje dostępne na stronie internetowej powietrze.gios.gov.pl/pjp/current). Możemy również skorzystać z dostępnych powszechnie w internecie map, które pozwalają nam sprawdzić informację dla naszej lokalizacji np.: https://map.airly.eu/pl/#latitude=52.22885&longitude=21.00758

Jeśli jakość powietrza nie jest dobra, należy bezwzględnie ograniczyć przebywanie na wolnym powietrzu do niezbędnego minimum. Nie należy wówczas wietrzyć pomieszczeń, czy uprawiać aktywności fizycznej „na zewnątrz”. W smogowe dni zalecane jest noszenie masek przeciwpyłowych z odpowiednimi filtrami. Można także zakupić urządzenia, które filtrują powietrze i umieścić je w domu, aby zapewnić sobie czyste powietrze.

 

Redakcja pacjentinfo.pl

Dieta i aktywność fizyczna w aktywnej fazie leczenia raka

Czasy, gdy pacjentom w trakcie leczenia onkologicznego zalecano leżenie w łóżku dawno minęły – mówią zgodnie lekarze …

COVID-19 obecnie: czy będą nowe szczepionki?

Firmy pracują nad preparatami przeciwko nowym wariantom koronawirusa. Według FDA mają one uwzględniać nowe typu szczepu …

Apetyt na kawę służy zdrowej starości

Co piąty mieszkaniec Unii Europejskiej ma 65 lat i więcej. Oznacza to, że niemal 100 milinów ludzi na naszym kontynencie …